á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Podczas podróży do posiadłości Daringham Hall, Ben zostaje napadnięty, dotkliwie pobity i okradziony. Poszukuje jakiejkolwiek pomocy, dlatego zmierza do najbliższego domu, gdzie z kolei dostaję polanem po głowie. Konsekwencją tego jest to, że Ben doznaje amnezji, nie wie po co zmierzał do Salter's End, nie zna swojego adresu zamieszkania, w zasadzie nie do końca wie kim jest. Z pomocą przychodzi mu Kate, kobieta, która powaliła go polanem, ponieważ myślała, że Ben jest włamywaczem. Kate jest miejscowym weterynarzem, jest również lubiana w okolicy, a także traktowana przez Ralpha Camdena i jego bliskich jak członek rodziny.
Kathryn Taylor jest autorką dwóch głośnych tytułów, które zostały wydane w ostatnim czasie „Powrotu do Daringham Hall” czy „Barw miłości” jednakże wcześniej pisała również harlequiny, o czym dowiedziałam się już po przeczytaniu książki. Dlatego wcześniejsze myśli, które chodziły mi po głowie, że książka bardzo przypomina typowy harlequin znalazły swoje uzasadnienie, bo można tę książkę nazwać „ambitniejszym harlequinem” bądź „obszerniejszym harlequinem” ale nie zmienia to faktu, że zostaje on nadal harlequinem :D Cały wątek jest zamknięty w okresie czterech tygodni. Język jest prosty, nie znajdziecie wysublimowanego słownictwa. Najmocniejszą stroną książki jest fabuła, która wciąga czytelnika praktycznie od samego początku, jest tajemnica, intryga, zemsta, amnezja, miłość i romans. Ta lektura przeniesie Was w świat wielkich pieniędzy, rodzinnych machinacji i posiadłości dworskiej pełnej luksusu i przepychu. Zakończenie nawiązuje do kolejnej części i zaostrza ciekawość odbiorcę ponieważ pozostawia wiele niewyjaśnionych spraw.
„Powrót do Daringham Hall” nie jest to może wybitne dzieło lecz bardzo lekka lektura o zabarwieniu erotycznym. Książkę czyta się szybko i przyjemnie, można ją potraktować jako miłą odskocznię od bardziej wymagających lektur. Pomimo, że nie zachwyciła mnie do końca, niemniej jednak spędziłam miłe chwile z bohaterami „Powrotu do Daringham Hall”. Powieść otwiera trylogię „Daringham Hall” przyznam, że chętnie przeczytałabym kolejną część, która wkrótce zostanie wydana, aby poznać dalsze losy bohaterów. Polecam ją wszystkim osobom, które lubią romans, lektury lekkie i niezobowiązujące. Polecam.
Współczesność, w tej trylogii, miesza się z arystokratyczną atmosferą konwenansów, ale i też z grą pozorów.
Bohaterów cały tłum i jak to w życiu bywa są sympatyczni i okropne wiedźmy /babka/, są pracowici i nieroby, są lojalni aż do przesady i tak wymieniać by długo.
Całość to taka sobie sympatyczna, lekko napisana, o intrygującej fabule, z zemstą, lojalnością, kilkoma rodzinnymi tajemnicami i romantyczną nutą w tle. Do poczytania dla relaksu.