á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Bardzo polecam.
Tym razem miasteczkiem wstrząsa okropna zbrodnia. Zostaje odnalezione ciało kilkuletniej dziewczynki. Burzyńska ściąga Zaorskiego, żeby przyglądnął się ciału. Podczas oględzin Seweryn nie zauważa na ciele dziewczynki zupełnie nic, jest czysta, schludnie ubrana i żadnych oznak zbrodni, a mimo to dziecko nie żyje. Po powrocie do domu Seweryn dostaje dziwną wiadomość po niemiecku. (...) W krótkim czasie zostają znalezione kolejne zwłoki dziecka, a Seweryn dostaje kolejną wiadomość. Po kilku dniach znajduje się ciało trzeciej dziewczynki. A Zaorski dostaje kolejną wiadomość. Wszystkie podpisane są jako Fenol. Policja z pomocą Zaorskiego rozpoczyna wyścig z czasem. Mimo że Fenol zapewnia, że już nie zginie żadne dziecko, wszyscy szukają mordercy. Fenol zaczyna wodzić za nos wszystkich a najbardziej Kaję i Seweryna.
Co mają wspólnego tajemnicze wiadomości Seweryna z zamordowanymi dziećmi? Kim jest Fenol? Czego chce od Burzy i Zaorskiego?
Wiem, że zdania co do tej powieści są podzielone. Jedni są nią zachwyceni a inni wręcz przeciwnie. Należę do tej pierwszej grupy. Bardzo dobrze mi się czyta tą serię. Chyba mogę powiedzieć, że drugi tom był znacznie lepszy niż pierwszy. Może dlatego, że mniej tu jest obyczajówki, a więcej sensacji. Fakt jest taki, że przez tą książkę przeleciałam.
Akcja rozwija się praktycznie od pierwszych linijek książki, rozwija się, nabiera tempa po to by zakończyć książkę w sposób totalnie nieoczekiwany.
Mróz stworzył zagmatwaną intrygę. W fabułę wplótł poważny problem pedofilii wśród duchownych. Kiedy czytałam jak ksiądz Wiesiek dostawiał się do córki Seweryna, jak ją przekonywał, że nie robią nic złego, pięści same mi się zaciskały ze złości, nie mogłam tego czytać. To były najgorsze momenty książki. To co ostatecznie spotkało księdza było wg mnie adekwatne do czynu jakiego się dopuścił. Spotkała go kara na jaką zasłużył. Szkoda, że w życiu rzeczywistym nie dochodzi do takiego samosądu. Może by to coś zmieniło w tej materii.
Ale oprócz tych złych i przykrych rzeczy w książce, były też fragmenty, przy których płakałam, ale ze śmiechu. Oprócz tekstów Zaorskiego, były też jego rozmowy z młodszą córką. Mała wymiata, no po prostu siedziałam i śmiałam się sama do siebie.
Podsumowując to wg mnie dobra książka, ale zdania możemy mieć różne. Jednak żeby go sobie wyrobić trzeba to przeczytać, a może wtedy Wam też się spodoba? Nie pozostaje mi nic innego jak zabrać się za trzecią część trylogii 😊